W naszym zespole znajdują się doświadczeni instruktorzy z wieloletnim stażem. Każdy z nas jest wykwalifikowanym nurkiem z uprawnieniami do prowadzenia szkoleń, zarówno na poziomie kursów podstawowych jak i zaawansowanych czy kursów specjalizacyjnych.
Zbigniew Klepacki
Założyciel Centrum Nurkowego "Pijawka"
Właściciel sklepu Nurkowanie.pl
Serwisant sprzętu nurkowego
Instruktor Asystent PADI - 608358
Dlaczego nurkowanie? Na początku dla zdrowia. W latach 80-tych sporty wodne ograniczały się głównie do pływania i żaglowania. Pływałem dwa razy w tygodniu głównie na basenie, lecz to było trochę monotonne. Pewnego dnia obejrzałem katalog sprzętu nurkowego firmy Technisub i zrozumiałem, że świat podwodny jest dostępny dla każdego, a ja mogę połączyć dbanie o zdrowie z przyjemnością.
Przygodę nurkową rozpocząłem z klubem PTTK „Wrak" w Warszawie, gdzie zdobyłem wyszkolenie do poziomu P3 CMAS. W latach 90-tych kontynuowałem szkolenie w PADI, gdzie doszedłem do poziomu instruktorskiego. Nurkowanie, to dla mnie cisza, swoboda i poczucie nieważkości.
Konrad Lubczyński
Właściciel Szkoły Nurkowanie.pl
Instruktor PADI - 363767
Instruktor IANTD - 10803
W nurkowy świat wciągnęła mnie koleżanka z pracy w 2010 roku. Kiedy opowiadała o swoich podwodnych przygodach było to niezwykle interesujące, ale nie mogłem początkowo wyobrazić sobie siebie pod wodą. Wszystko zmieniło się, gdy po jej długich namowach zdecydowałem się w końcu pójść na Intro na jeden z warszawskich basenów. Był to strzał w dziesiątkę. Błyskawicznie zdecydowałem, że jest to coś dla mnie. Nie minął miesiąc, a już skończyłem kurs podstawowy i zostałem prawdziwym nurkiem. Kiedy tylko mogłem jeździłem na wyjazdy i już rok później, mając za sobą kurs Rescue Diver mój instruktor zaproponował mi rozpoczęcie szkolenia na Divemastera. Był to początek wielkiej przygody.
Pod wodą uwielbiam spokój, możliwość wyciszenia się i możliwość przebywania w zupełnie innym świecie. To, co jednak w samym nurkowaniu cenie najbardziej, to kontakt z przyrodą i zwierzakami w ich naturalnym środowisku. Najbardziej lubię płytkie nurkowania w poszukiwaniu wszelkiego rodzaju wodnych stworzonek, połączone z możliwością uwiecznienia ich na zdjęciach lub filmach.
Jakub Załuska
Instruktor PADI - 328699
Od kiedy zrobiłem swój pierwszy oddech pod wodą wiedziałem, że to jest coś dla mnie. Odkryłem, że teraz patrząc z brzegu czy łodzi na jezioro już nie muszę się zastanawiać i zgadywać co jest tam, głęboko pod wodą - mogę to po prostu sam zobaczyć! Po ukończeniu pierwszego kursu już wiedziałem, że chcę iść na kolejny, żeby dowiedzieć się jeszcze więcej. A potem na kolejny, i kolejny… Aż wreszcie sam mogłem zacząć pomagać innym odkrywać fascynujący podwodny świat i obserwować jak wchodząc pierwszy raz pod wodę zanurzają się skupieni i czasem pełni obaw, ale wychodzą już uśmiechnięci i zafascynowani.
Nie potrafię powiedzieć jakie nurkowania lubię najbardziej, bo uważam, że pod wodą - nawet jeśli jest zimna i mało przejrzysta - zawsze znajdzie się coś ciekawego. Pod wodą nawet czas płynie inaczej.
Kiedy byłem dzieckiem mój ojciec nauczył mnie żeglować i pokazał mi piękny świat Mazur. Cieszy mnie bardzo, że teraz mogę mu się trochę zrewanżować i wspólnie z nim odkrywać "drugą stronę" tych samych jezior. A jeszcze bardziej cieszy mnie, że do tej pasji dołączył teraz także i mój syn.
Piotr Kościelniak
Instruktor PADI - 294955
Dlaczego nurkuję? To było chyba w 1996 roku. Na Krecie zrobiliśmy sobie rejs spacerowy niewielkim stateczkiem. Na pokładzie oprócz zwykłych turystów (jak my), była grupa kilku płetwonurków, którymi kierował jakiś Szwajcar. Wyróżniał się tym, że tam, gdzie wszyscy mają łydkę, on nie miał nic. Zapytałem go o nurkowanie, sprzęt, rekiny i wreszcie o tę łydkę. A a on odparł, że to robota mureny. Z jakiegoś powodu nurkowanie wydało mi się wówczas szalenie ekscytujące. Postanowiłem, że też zostanę płetwonurkiem. A na mureny będę po prostu uważał.
Po powrocie do domu znalazłem jedno z dwóch działających wówczas w Warszawie centrów nurkowych. Okazało się, że jest… w bramie budynku, w którym pracuję (to na pewno był znak). Powiedziałem, że chcę zacząć nurkować. Najpierw wsadzili mnie do basenu, a później wywieźli nad jezioro Pluszne. Skłamałbym, gdybym napisał, że coś z tego pamiętam. Oprócz zielonej wody i ręki instruktora trzymającego mnie za jacket.
Dziś, prawie 20 lat po zrobieniu pierwszego kursu, sam uczę nurkowania. I mam przyjemność pracować w tym samym centrum, w którym wtedy robiłem pierwsze kroki pod wodą.